wtorek, 28 sierpnia 2007

Big boob`s ;-)

Kiedyś nasz Sensej, rodem z Afganistanu powiedział, że: "rosną mu cyce". Zważywszy, że Sensej zaciąga mi troszkę na konfidenta to bardzo dziwne spostrzeżenie w jego wykonaniu ale co jak co dziś Kopciuszek pojechał mu troszku i potwierdził jasno, że ma wielkie cyce. Hehe .... a najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że sam Sensej naśmiewa się z swoich cycuszków ;-). I teraz nasuwa się pytanie, dlaczego Sensejowi rosną te nieszczęsne cyce?. Może poprostu Sensej nie dba o siebie i normalnie zaczyna upasać się jak prosiak, a może lekarz zamiast zapisać mu aspirynę podał mu estrogen??.... Ja to sam nie wiem ale oponował bym nawet przy drugiej opcji bo Sensej ma ostatnio dziwne odchyły od normy.

niedziela, 26 sierpnia 2007

€-trip.

Międzynarodowe wycieczki, szczególnie te służbowe
są doskonałą okazją do sprawdzenia swoich umiejętności
językowych (bez skojarzeń), jak i możliwością doskonalenia
zawodowego. Wymagania stawiane kandydatom podczas
swego rodzaju castingu na taki wyjazd, są bliżej nieokreślone.
W związku z tym jedni, tj. kopciuszek, prawie wyskoczył
z swojego fotela na wieść o ewentualnej wycieczce.
Jeden z już wypromowanych do innego działu naszej, bądź co bądź,
ale międzynarodowej korporacji, wcale nie był podekscytowany.
Wręcz przeciwnie, niby nie wygospodaruje czasu. A podobno jego
język obcy jest prawie jak ojczysty. Pozostaje dookreślić
jego homeland, bo ten model, to kompilacja narodowościowa.
Oby tylko chłopcy z LPR'u się nie dowiedzieli...

poniedziałek, 20 sierpnia 2007

SICK!



About the Piss-Screen
The Brief

Try to encourage people to take a taxi with Frankfurt Taxi Services after they’ve had a few drinks, rather than get behind the wheel of their own car.

The Challenge
So how to capture the attention of any potential drunk drivers? Well, where do most people go when they’re drunk? (Apart from the bar, that is. Or maybe a kebab.) They go to the toilet. As such, we thought the urinal would be the perfect medium to reach our target audience in a fresh, surprising way.

Our Solution
The Piss-Screen - a pressure-sensitive inlay set within urinals, enabling users to play while they pee. We installed this newfangled creation in male restrooms across Frankfurt, teaming up with a variety of bars, clubs and cafés. The game itself was displayed on a screen above each urinal, and would automatically start as soon as someone began to pee. The player could then control the car whilst relieving himself – if they wanted the car to go right, they simply peed to the right (and visa versa). ... ' more? http://www.piss-screen.de/

sobota, 18 sierpnia 2007

Znalezione w sieci.

Niemieccy kontrolerzy lotu na lotnisku we Frankfurcie naleza do niecierpliwych.
Nie tylko oczekuja, ze bedziesz wiedzial, gdzie jest twoja bramka, ale równiez,
jak tam dojechac, bez zadnej pomocy z ich strony.
Tak wiec z pewnym rozbawieniem sluchalismy (my w Pan Am 747) ponizszej wymiany
zdan miedzy kontrola naziemna lotniska frankfurckiego a samolotem British Airways 747 Speedbird 206
Speedbird 206: "Dzien dobry, Frankfurt, Speedbird 206 wyjechal z pasa ladowania.
Ground: Guten Morgen. Podjedz do swojej bramki.
Wielki British Airways 747 wjechal na glówny podjazd i zatrzymal sie.
Kontrola naziemna: Speedbird, wiesz gdzie masz jechac?"
Speedbird 206: Chwile, Kontrola, szukam mojej bramki.
Kontrola (z arogancka niecierpliwoscia): "Speedbird 206, co, nigdy nie byles we Frankfurcie!?"
Speedbird 206 (z zimnym spokojem): A tak, bylem, w 1944. W innym Boeingu, ale tylko zeby cos zrzucic. Nie zatrzymywalem sie tutaj

piątek, 17 sierpnia 2007

Arab`s copy

Arab to jest jednak niezły koleś , a zwłasza do spółki z górnikiem. Arab nie zważając na to że robi z siebie pośmiewisko stara się upodobnić do swojego guru. Górnik nie jest lepszy i na siłę też chce być jak guru. Arab i górnik są siebie warci, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że oni nie wiedzą, że razem robią z siebie pośmiewisko :-). Więc pytam się czy to krótkowzroczność czy też najnormalniejsza w świecie ludzka głupota??. Hehe...ja to się tak po troszku zastanawiam, który z nich jest głupszy ;-) bo jeden od drugiego dużo nie odbiega. A może ich IQ jest tak wysokie, że my nawet nie mamy bladego pojęcia z kim mamy naprawdę doczynienia?? :-p hmm....

Jak nie umie jak umie

Jakby to powiedział sensej?.... hmm .... "no ja tego nie rozumiem ale to umiem". Ja wiem co mam zrobić ale jak Ty mnie o coś spytasz to ja tego nie wiem bo to dla mnie jednak niejasne jest.... To ja pytam się czy Ty wiesz co to znaczy, a sensej mówi no, że Ty mi to tłumaczyłeś ale to chyba jest dla mnie niejasne skoro nie wiem choć powinienem to wiedzieć. Normalnie jak grochem o ściane :-), nie dociera, że białe to białe a czarne to czarne. Jak to nasz sensej myśli, że czarne to białe a białe to czarne. I jaki z tego wniosek?.... no ja sam nie wiem, bo na czorta nam taki sensej jak zero z niego pożytku, tym bardziej, że nie dociera do niego nic a nic.

Idziemy po trupach

Zmierzam do czegoś po trupach nie zważając na innych. No może inni nie są tacy ważni bo nic nie znaczą ale przyjaciele chyba jednak coś znaczą. Znaczą czy nie ??. Czy droga do czegoś może prowadzić przez odcięcie się nawet od przyjaciół?. Albo poprostu to fikcyjna przyjaźń i tylko zasłona dymna przez którą wykorzystuje się przyjaciół do jakiegoś celu?. Hmm ...... w przyjaźni chyba jednak wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Jestes przyjacielem jak jesteś potrzebny, a jak nie to sayonara bracie. No tak przecież to nie sielanka tylko życie...

niedziela, 12 sierpnia 2007

Sentencje Beger.

Anita Beger w sprawie konfrontacji Leppera i błyskotliwego,
niezwykle pi-arowego byłego prokuratora krajowego - Ziobro.

"Zawsze mówi ten prawdę, kto mówi pierwszy."

sobota, 11 sierpnia 2007

czwartek, 9 sierpnia 2007

Chińskie przerażenie ...

Tak to już bywa w życiu niektórych, że jeśli coś pozostawiasz nie zawsze takie samo zastaniesz. Odchodzisz, wracasz i okazuje się, że życie jest brutalne i potrafi nieźle zaskoczyć.

Tak więc oglądajmy się za plecy....

Depresja Araba.

Arab w naszej małej społeczności raz chodzi bez koszulki, raz bez skarpetek,
a raz bez obydwu w/w części garderoby. Drastycznie to wygląda w połączeniu z jego
rozczochraną brodą i kropelkami potu na jego "klacie". 
Po niebezpiecznych perypetiach z wytwarzaniem napięcia elektrycznego
stwierdził jednak, że założy skarpetki.
Tylko patrzeć jak któreś z jeżdżących krzesełek przejedzie po jego paluszkach.
Wtedy pewnie pozostanie mu tylko jihad.

Miejmy się na baczności!

środa, 8 sierpnia 2007

Lubię takie kobiety, które...

Najpiękniejsze, i najprawdziwsze to, co szczere. Myśli najprawdziwsze to te, które wypowiadane są z pełnym przeświadczeniem i powagą.
A jako, że nic nie dzieje się bez przyczyny,
coś w poniższych sentencjach musi być ;-)

'Lubię takie kobiety, które mają blizny'

- a to takie ze złamaną szczęką?

'No może nie aż takie...'


A może takie zryte jak ta Pani poniżej?? hmm...??