wtorek, 2 marca 2010

Z serii marchewka, ogórek i penis ...

Siedzą sobie w trójkę: marchewka, ogórek, penis i narzekają:
Marchewka:
- Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
Ogórek:
- Ty masz do bani?! Wyobraź sobie mnie - jak tylko urosnę - biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu w którym czekam aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki!
Odzywa się penis:
- Narzekacie... za każdym razem jak ja urosnę, zakładają mi na głowę plastikowy worek, wciskają do ciemnego i ciasnego pomieszczenia i uderzają moja głową o ścianę, aż się zeżygam i stracę przytomność.

poniedziałek, 1 marca 2010