To był historyczny wieczór polskiej piłki nożnej. Wisła Kraków jako pierwsza polska drużyna, a Pan Maciej Skorża jako pierwszy polski trener pokonali legendarną FC Barcelonę w oficjalnym meczu o wielką stawkę. To historia pisana łzami, bo nie pomogło to krakowianom awansować do elitarnej Ligi Mistrzów UEFA. Jednak prasa jak i kibice wypowiadają się w samych superlatywach oraz dziękują piłkarzom oraz sztabowi trenerskiemu za ogromny wysiłek, pracę i walkę z hiszpańską drużyną.
W rewanżowym meczu 3. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów Wisła Kraków pokonała FC Barcelonę 1:0 (0:0). Zwycięską bramkę strzelił Cleber w 52. min spotkania. Mimo porażki to Barca zagra w Lidze Mistrzów, gdyż w pierwszym meczu, na Camp Nou wygrała aż 4:0. Wisłę czeka teraz gra w Pucharze UEFA.
Rewanż z Barceloną to dla nas szansa na rehabilitację. Chcemy pokazać, że potrafimy zagrać lepiej niż na Camp Nou i strzelać bramki Barcelonie. To jest nasz główny cel - zapewnił Przegląd Sportowy" Maciej Skorża. I nie były to słowa na wiatr.
Nie było cudu w Krakowie. Co prawda Wisła wygrała, ale strata czterech bramek z Hiszpanii była nie do odrobienia dla mistrzów Polski.
Wisła objęła prowadzenie objęła w 52. minucie po strzale głową Clebera. Kilkadziesiąt sekund wcześniej śmiałym rajdem między piłkarzami Barcelony popisał się Marcin Baszczyński. Ostatecznie piłka trafiła do Pawła Brożka, po strzale którego Victor Valdes z wielkim trudem wybił piłkę na róg. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomasa Jirsaka i zagraniu obrońcy Wisły było 1:0. Po stracie gola inicjatywę miała FC Barcelona ale goście nie potrafili wyrównać. W 55. minucie mogło być 1:1 ale Mariusz Pawełek cudem obronił strzał Samuela Eto'o. Z kolei w 61. minucie, po "główce" Gerarda Piqueta, piłka odbiła się od poprzeczki. Ten sam zawodnik w 82. minucie z 6 m uderzył wysoko nad poprzeczką. Pięć minut później Thierry Henry, mając przed sobą tylko bramkarza Wisły, uderzył nad bramką.
W pierwszej połowie - ku zdziwieniu wielu obserwatorów - inicjatywę miała Wisła, która wypracowała kilka okazji do objęcia prowadzenia.
Na przykład w 12. minucie groźnie - z 17 m - strzelał Junior Diaz, ale Valdes bez problemów obronił.
Osiem minut później w polu karnym Katalończyków Gerard Piquet nie wiedział co zrobić z piłką, gdy był naciskany przez Pawła Brożka. Ostatecznie ta trafiła do Valdesa, który ją wybił wprost pod nogi Wojciecha Łobodzińskiego. Ten - będąc w rogu pola karnego - zdecydował się na strzał, który był jednak niecelny.
W 37. minucie świetnie "główkował" Paweł Brożek, ale bramkarz Barcelony, choć z trudem, obronił.
Dwie minuty później - według wielu obserwatorów meczu - Eric Abidal zagrał w polu karnym przyjezdnych ręką, ale sędzia nie podyktował karnego.
Pod koniec pierwszej połowy "obudzili się" piłkarze z Hiszpanii. W 39. minucie wspomniany Abidal mógł zdobyć gola dla swojego zespołu, ale po jego strzale z rzutu wolnego z ok 25 m. piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. Z kolei na trzy minuty przed końcem pierwszej odsłony Thierry Henry, mając przed sobą tylko Pawełka (nieudana pułapka ofsajdowa Wisły), strzelił niecelnie.
Wisła Kraków - FC Barcelona 1:0 (0:0)
BRAMKA: Cleber (`52 min. - głową)
Żółta kartka - Wisła Kraków: Piotr Brożek; - FC Barcelona: Thierry Henry.
Sędziował: Lubos Michel (Słowacja)
Widzów: 14 000
Wisła Kraków:
Mariusz Pawełek - Peter Singlar, Marcin Baszczyński, Cleber, Piotr Brożek - Wojciech Łobodziński (`82 Patryk Małecki), Junior Diaz, Tomas Jirsak, Rafał Boguski (`68 Andrzej Niedzielan), Marek Zieńczuk (`90 Tomasz Dawidowski) - Paweł Brożek
FC Barcelona:
Victor Valdes - Daniel Alves, Carles Puyol, Gerard Piquet, Eric Abidal - Seydou Keita, Andres Iniesta (`66 Aleksander Hleb), Yaya Toure, Xavi Hernandez (`57 Eidur Gudjohnsen), Thierry Henry - Samuel Eto'o (`73 Bojan Krkic).
---------------------------
Przebieg spotkania
`90 min. - Pan Michel kończy mecz gwiżdżąc po raz ostatni w tym spotkaniu.
`88 min. - to jest dzień Wisły, opatrzność dała nam wygrać. No bo jak nazwać inaczej sytuację Bojana Krkica, który z pięciu metrów, nie naciskany, nie trafia nawet w bramkę. To już chyba dziesiąta taka sytuacja Barcy....
`87 min - Toure nie trafia do pustej bramki, po tym jak (kolejny raz) Pawełek opuścił bramkę i minął się z dośrodkowaniem
`86 min. Co tu się dzieje! Najpierw Wisła gra w 'dziada' z napastnikami Barcy na własnym polu karnym (na szczęście skutecznie) a chwilę później Małecki jak dziecko ograł obrońcę Barcy przy linii bocznej i popędził na barmakę, ale powztrzymał go Puyol
`81 min. - mamy furę szczęścia, bo Pique marnuje sytuację za sytuację: np. niepilnowany, będąc 6 metrów przed Pawełkiem, strzela ....6 metrów nad poprzeczką.
`78 min. - Barca atakuje i tak już chyba będzie do końca. Gudjohnsen położył obrońców Wisły, ale znów ci się rehabilitują i w ostatnim momencie blokują strzał Islandczyka.
`69 min - Łobo ograł z łatwością na prawej flance Hleba i technicznym strzałem z ostrego kąta - chyba trochę 'myślenia życzeniowego' - próbował lobować wysuniętego z bramki Valdesa. Zabrakło niewiele, gdyby wpadło - gola tego pokazywałyby wszystkie telewizje świata.
`67 min - Andrzej Niedzielan zmienia Rafała Boguskiego
`62 min - Ależ było blisko! Rzut rożny dla Barcelony. Dośrodkowuje Dani Alves, prosto na głowę Gerarda Pique, ale ten strzela w poprzeczkę!
`59 min. - Eto'o był po świetnym podaniu z głębi pola - sam przed Pawełkiem, zwiódł Baszczyńskiego, ale ten zaraz naprawił swój błąd. Świetny mecz Marcina.
`55. min. Bardzo groźna okazja dla Barcelony. Strzela Eto'o, ale Pawełek świetnie broni. Jeszcze do piłki dopada Henry, ale musi wycofać ją przed pole karne. Barcelona chyba się zdenerwowała.
Gdyby nie pamiętać 0:4 na Camp Nou można by napisać, że to cud nad Wisłą.
`51 min - GOOOOOOOOOOL Wisła prowadzi z wielką Barcą po przepięknym strzale głową Clebera i wcześniejszym dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Oto gol strzelony przez brazylijczyka Clebera:
`50 min. - Zieńczuk z pierwszej piłki i ...mało brakowało. Piękny strzał z pierwszej piłki skozłował jeszcze przed Valdesem, ale hiszpański bramkarz wyciągnał sie jak struna i dopadł wybił piłke na rzut rożny
Wisła w I połowie była lepsza od Barcelony. Tak, tak! Ale bramek nie strzeliła. Szkoda, że krakowianie tak nie grali w I meczu.
`42 - Mamy szczęście. Henry rozszalał się ma lewej flance. Wcześniej dwukrotnie groźnie dośrodkowywał a teraz strzelił płasko, ale minimalnie niecelnie po rozegraniu piłki przez Iniestę (ładnie 'zlekceważył' w tej akcji Eto'o, który był na spalonym)
`36 min - No to już pech. Paweł Brożek był w wymarzonej sytuacji do zdobycia bramki, która - jeśli Wisła tego nie wygra - zamieni mu sie w koszmar. Jirsak przerzucił do Zieńczuka a ten precyzyjnie zacentrował do niepilnowanego właściwie, stojącego na szóstym metrze Brożka. Paweł strzelił mocno głową, jednak prawie prosto w Valdesa.
`34 min. - kopia sytuacji sprzed 8 minut tylko groźniejsza z Henry jako wykonawcą dośrodkowania. Piotr Brożek uprzedził jednak Iniestę.
`26 min. - pierwsza szarża Katalończyków. Thierry Henry popędził z piłką kilkanaście metrów i dośrodkował z lewej strony. Paweł był na miejscu.
`20 min. - pressingu ciąg dalszy Brożek atakuje Valdesa - ten nie może łapać i fatalnie wybija wprost pod nogi Łobodzińskiego. Wojtek lobuje tuż zza pola karnego i myli się o centymetry. 2:0 dla Wisły w groźnych sytuacjach.
Wisła chce się pokazać i zmazać choć trochę plamę sprzed dwóch tygodni. Stara się grać pressingiem i nieźle to jej wychodzi.
`13 min. - po spokojnym a raczej nudnym początku, Junior Diaz bliski uszczęśliwienia 14 000 krakowskich 'tifosi'. Strzelił mocno z 20 metrów, ale Valdes był na posterunku. Sytuacja strzelecka Diaza to skutek ostrego presssingu Wisły w polu karnym gości.
`1 min. - Sędzia Lubos Michel rozpoczyna spotkanie.
Źródło: onet.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz