Prezentowane zestawienie znaku i tablicy z wyłączeniem tylko pozornie jest absurdalne. W rzeczywistości drogowcy często korzystają z tego rozwiązania i jest ono, wbrew pozorom, całkiem logiczne. Znak B-9, jak mają w zwyczaju tłumaczyć kierowcom policjanci, nie oznacza jedynie zakazu ruchu rowerów, ale - uwaga - jednośladowych i dwuśladowych.
Polscy drogowcy wpadli na pomysł, by pod takimi znakami zawieszać tabliczkę (T-22), która informuje, że z zakazu owego wyłączone są rowery (w tym przypadku wyłącznie jednośladowe). Teoretycznie więc, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Fakt, wygląda komicznie, ale ma swoje logiczne uzasadnienie.
Sęk w tym, że w Polsce istnieje również znak B-11, który oznacza właśnie zakaz ruchu wózków rowerowych, czyli rowerów dwuśladowych. Jak widać, drogowcy uwielbiają utrudniać życie nie tylko kierowcom, ale i sobie...
Źródło: poboczem.pl
Od zarania dziejów a moze i dalej ale jak to mawiają najstarsi dziadkowie: "Polak potrafi!".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz