czwartek, 9 sierpnia 2007

Depresja Araba.

Arab w naszej małej społeczności raz chodzi bez koszulki, raz bez skarpetek,
a raz bez obydwu w/w części garderoby. Drastycznie to wygląda w połączeniu z jego
rozczochraną brodą i kropelkami potu na jego "klacie". 
Po niebezpiecznych perypetiach z wytwarzaniem napięcia elektrycznego
stwierdził jednak, że założy skarpetki.
Tylko patrzeć jak któreś z jeżdżących krzesełek przejedzie po jego paluszkach.
Wtedy pewnie pozostanie mu tylko jihad.

Miejmy się na baczności!

3 komentarze:

Julian pisze...

Ja to sobie myślę, że nasz Arab ma ukrytą książeczkę pt: "Koran". Czyżby Arab modlił się do Allaha czy jak mu tam leci :-) aby Jihad nie dopadł go tak szybko?. Zresztą ja myślę, że trzeba mu coś mocniejszego bo sam Jihad nic go nie nauczy. Skarpetki to jego pasja....

Julian pisze...

Heh .... Arab może chodzi w skarpetkach bo je poprostu wietrzy :-). W domu rano pewnie tylko w nie wskakuje jak do butów i u nas je wietrzy... i to my mamy Jihad !! :-)

Julian pisze...

Heh ale nie tylko Arab lubi wiekowe skarpetki. Dziś dało się też zauważyć, że i rolnik też wietrzy swoje flanelowo-betonowe buciki. Masz racje kolego "collector" - Jihad nadchodzi...