Znany polski portal zamieścił bardzo ciekawy artykuł na temat klimatyzacji w pomieszczeniach. Dlaczego zamieszczam ten artykuł?. Ponieważ sam pracowałem z klimatyzacją przez dwa lata i tym samym jestem żywym dowodem, że klimatyzacja może przysporzyć bardzo dużo kłopotów zdrowotnych.
Ilu Polaków ma klimatyzację w domu? Niewielu... Ilu Polaków wyjeżdżających z dziećmi na wakacje wie, jak jej używać? Niewielu... Mądry Polak po szkodzie, a lepiej uczyć się na błędach innych niż własnych!
Z jednej strony "air condition" bywa błogosławieństwem, bo gdy na zewnątrz temperatura ścina jajka na twardo, dzięki niej można odpocząć od upału. Z drugiej strony jest głównym winowajcą większości chorób: katar, zapalenie strun głosowych i przeziębienie są najczęstszymi problemami zdrowotnymi w ciepłych krajach.
Możemy tam znaleźć trzy typy pokojów hotelowych:
* 1. z klimatyzacją
* 2. z klimatyzacją i wiatrakiem
* 3. z wiatrakiem
Punkt 2 jest szczególny, bo w takiej sytuacji możemy sami wybrać, co wolimy włączyć. W miejscach, gdzie często brakuje prądu i hotel uruchamia własny generator, klimatyzacja z reguły nie działa (bo zużywa za dużo prądu) i wtedy działa tylko wiatrak.
Klimatyzacja:
Występuje w dwóch wersjach - nowoczesnej, uruchamianej na pilota, i wbudowanej w ścianę (przedpotopowa i wyjąca jak silnik odrzutowca przy starcie, z telepiącą się obudową). W obu przypadkach powinna chłodzić, choć nie jest to regułą. Zdarzają się bowiem sytuacje, gdy zepsuta lub rozregulowana przez nas klimatyzacja grzeje i na zewnątrz jest chłodniej niż w pokoju - co w tropiku jest średnio przyjemne...
Jak rozsądnie używać klimatyzacji:
* Wracając do hotelu jesteśmy zmęczeni upałem. Wtedy największym błędem jest ustawienie klimatyzacji na maksimum chłodzenia (np. 18 stopni). Klimatyzacja powinna być ustawiona na minimum 26 stopni i ani trochę mniej, jeżeli za oknem jest powyżej 30 stopni.
* Nawiew powinien być włączony po całości pokoju. W nowoczesnych modelach wszelkie żaluzje i lamelki ustawiamy tak, aby wiało w sufit, a nie na łóżko, na którym śpimy (takie jest ulubione ustawienie hotelarzy).
* Gdy pokój się jeszcze nie schłodził, zasypiamy pod prześcieradłem. Małe dzieci powinny mieć cienkie bawełniane śpiworki, aby nie mogły się rozkopać w nocy.
* Najgorsze nie są godziny wieczorne, ale te tuż przed wschodem słońca. Jeśli klimatyzacja za bardzo chłodzi, możemy obudzić się szczękając zębami. Wtedy jest już za późno - złapaliśmy niezłe przeziębienie. Jak się rodzice zakatarzą - trudno, ale dzieci szkoda.
* Są klimatyzatory z opisem tylko w wersji japońskiej lub chińskiej. Hotel zaznacza na nich "optymalne" ustawienia, czyli najczęściej takie, przy których szron na pysku osiada. Oczywiście ustawiamy dmuchanie w sufit i stopniowo usiłujemy znaleźć regulację temperatury. Nie zmieniamy wszystkich potencjometrów naraz, bo klimatyzator ma pewną bezwładność i możemy się zdziwić, gdy zacznie grzać!
Żródło: Onet.pl
Artykuł opisuje zasady funkcjonowania klimatyzacji sprawnej i czystej, która jest systematycznie czyszczona i sprawdzana. A ja chciałbym dodać od siebie kilka słów na temat klimatyzacji nie zadbanej i nie czyszczonej.
Gro ludzi nie wie i nie ma pojęcia, że klimatyzacja, która jest zagrzybiona i zapleśniała może dostarczyć Nam poważnych problemów zdrowotnych. Klimatyzacja powinna być sprawdzana i czyszczona systematycznie co rok. Filtry powinny być wymieniane, a cała instalacja czyszczona. Ludzie jadąc na wakacje lub pracując w klimatyzowanych pomieszczeniach nie mają pojęcia czy firma lub hotel dba o utrzymanie klimatyzatorów. Takie zabrudzone i niezadbane urządzenia wydzielają bakterie grzybicze oraz pleśniowe. Zagrzybiona najczęściej jest instalacja, a nie wymieniane filtry pleśnieją w dosłownym tego słowa znaczeniu. Długie przebywanie w takich pomieszczeniach powoduje, że ludzie wdychają te bakterie. Bakterie takie mogą spowodować wysypkę na ciele, kaszle oraz duszność, a nawet ciężkie oddychanie po wyjściu na zewnątrz. Oczywiście takie objawy nie wychodzą od razu lecz po dłuższym czasie, a leczenie bywa długie i uciążliwe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz