poniedziałek, 23 lutego 2009

Okrutna susza i wielkie pranie...

Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia udali sie do plemiennego szamana z prośbą o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i patrząc po tłumie współplemieńców pyta:
- Kto ma wodę?
Nikt sie nie zgłasza to powtarza:
- Kto ma trochę wody?
Nieśmiałe zgłasza sie jeden z członków plemienia i podając bukłak wody mówi:
- Ja mam jeszcze trochę.
Szaman niewiele myśląc wlał wodę do miseczki, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli ze zgrozą. Wyjął koszule z wody, wykręcił i wodę wylał w krzaki.
Znowu pyta:
- Kto ma jeszcze jakaś wodę?
Kolejny osobnik podając mu bukłak mówi:
- Mi zostało jeszcze pół...
Szaman wziął wodę, wylał do miski i wypłukał koszule. Wodę wylał, a koszule powiesił na sznurku.
Kiedy mieszkańcy wioski już chcieli sie na niego rzucić, zaczęły napływać ciężkie chmury i rozpadał sie deszcz. Szaman na to:
- Zawsze, k..wa pada, jak pranie zrobię...

Brak komentarzy: